138. "Dobry ojciec" Diane Chamberlain

Tytuł: Dobry ojciec
Tytuł oryginału: The good father
Autor: Diane Chamberlain 
Seria/cykl: Kobiety to czytają!
Data premiery: 5 sierpnia 2014
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 392



Travis Brown w wieku dziewiętnastu lat został ojcem. Zamiast korzystać z życia, imprezować i chodzić na randki zmieniał pieluszki, kołysał córkę w ramionach, chodził z nią na spacery i robił wszystko, aby utrzymać pracę i zarobić pieniądze dla swojej mamy i malutkiej Belli. Teraz Travis i czteroletnia Bella stracili dosłownie wszystko – dach nad głową, pieniądze i szansę na normalne życie. Stara furgonetka jest dla nich domem, a winogrona śniadaniem. I nagle staje się cud – jest praca w Raleigh, jakieś pieniądze i nadzieja, że w końcu odetchną. Po przybyciu do miasteczka okazuje się, że owa praca do tak naprawdę udział w przestępstwie. Teraz Travis musi zdecydować.


Diane Chamberlain poznałam dzięki powieści Sekretne życie CeeCee Wilkes, w której zakochałam się po uszy. Zapowiedź jej kolejnej książki włączyła czerwoną lampkę z napisem „Wyższa konieczność nabycia i przeczytania”. Jako dumna posiadaczka całej kolekcji książek Diane Chamberlain Dobry ojciec był priorytetem na książkowej liście zakupów. Moja ciekawość i zainteresowanie najnowszą powieścią Diane Chamberlain wzrastało wraz z każdym przejściem obok księgarni, aż w końcu nastał ten dzień, kiedy trzymałam ją w rękach i myślałam „Nareszcie jesteś moja!”. Czasami jest tak, że książka kusi nas i musimy od razu zacząć ją czytać. Po przyjściu do domu istniał tylko mój fotel, ja i Dobry ojciec i chociaż nie jest to Bóg wie jak dobra książka, skradła moje serce i kazała zastanowić się nad pytaniem „Co sprawia, że stajemy się dobrymi rodzicami”?
Dwudziestotrzyletni Travis od razu stał się moim ulubieńcem. Pomimo młodego wieku jest doświadczony przez życie i wie, jak to jest pozostać bez wizji na jakąkolwiek
Źródło
przyszłość. Relacja jego i czteroletniej Belli była taka piękna, wzruszająca i chwytająca za serce, że nie mogłam sobie wyobrazić momentu, w którym mogliby kiedykolwiek zostać rozdzieleni. To, z jaką miłością Travis opiekował się Bellą, jak za nią patrzył, pilnował, czesał i przytulał zmusiło mnie do zastanowienia się nad pięknem rodzicielstwa. Nie wiem, jakich czarów używa Diane Chamberlain, ale sprawiła, że na dzień dobry zakochałam się w tej wyjątkowej dwójce – w młodym ojcu z trudną przeszłością i dziewczynce bez matki. Zaraz na początku pojawiły się też pytania: no właśnie, a co z matką Belli? Gdzie ona jest? Nie żyje? Nie chce mieć kontaktu z dzieckiem? Co rodziną Travisa? W odpowiedzi na nie pomogła narracja z punktu widzenia trzech różnych osób: Travisa, Erin i Robin. Po kilku pierwszych rozdziałach zastanawiałam się, po co pani Chamberlain podzieliła narrację na trzy osoby, przecież ich historie nie miały ze sobą nic wspólnego, ale im dalej czytamy, tym szybciej wszystko nabiera sensu. W tym wypadku nie zawiodłam się na autorce.
Podobało mi się cofanie w czasie co kilka stron. Dzięki temu łatwiej można zrozumieć wybory tych trzech bohaterów, poznać ich losy, więzi, przeżycia a także zrozumieć obecną sytuację każdego z nich. Nie jestem w stanie wskazać, która historia i narracja podobały mi się bardziej – wszystkie są piękne, wzruszające, budzące podziw dla tych postaci i zwracają uwagę na wiele życiowych kwestii. Jest to czas na przełamanie lęków, zmierzenie się z przeszłością i odpowiedzialnością, powrót do wspomnień i chwil, w których byli szczęśliwi. Dzięki potrójnej narracji i małym wypadom w przeszłość pod koniec książki nie poznałam Travisa, Erin i Robin; byli zupełnie nowymi ludźmi, odważniejszymi, pewniejszymi i gotowymi zmierzyć się z karą za swoje czyny. Ich metamorfozy kazały mi wrócić myślami do historii CeeCee (Sekretne życie CeeCee Wilkes), która również zmieniła się nie do poznania. Oto jak Diane Chamberlain pokazuje, że kochający człowiek jest zdolny do ogromnego poświęcenia, a różne sytuacje potrafią zmienić go w zupełnie inną osobę.
Charakterystyczny dla Diane Chamberlain styl pozwala czytelnikowi już od pierwszych stron przenieść się do stworzonego przez nią świata pełnego odwagi, miłości, trudnych decyzji, zaciętej walki o jutro i o prawdę. To niesamowite, że pani Chamberlain z tak lekki sposób potrafi poruszyć naprawdę ważne tematy i zmusić czytelnika do zastanowienia się nad nimi. Zaskakująco świetnym dodatkiem do książki okazały się pytania do dyskusji umieszczone na czterech ostatnich stronach. Książki Diane Chamberlain to takie, o których można dyskutować od rana do nocy i jeszcze dłużej. Pytania takie jak te tylko pomagają zrozumieć sens powieści i wcielić cenne rady w życie. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę.
Zachwalam Dobrego ojca, zachwalam i zachwalam, a przecież na samym początku napisałam, że nie jest to wcale Bóg wie jaka lektura. Pomysł, chociaż świetny, wydał mi się trochę banalny i zbyt łatwy jak na możliwości pani Chamberlain. Nietrudno dodać dwa do dwóch i dowiedzieć się, jak potoczą się losy Travisa i Belli. Myślę, że na tym książka straciła najwięcej, ale i tak wciąż jest piękna i naprawdę mądra.
Według mnie pani Chamberlain bardzo dobrze zakończyła Dobrego ojca. Pragnie w nim zwrócić uwagę na to, że zawsze po burzy wychodzi słońce i tęcza. Właśnie takie zakończenie pozwoliło mi lepiej zapamiętać książkę i wiem, że Dobry ojciec znalazł sobie bardzo przytulne miejsce w mojej głowie, duszy i w sercu. Jest tam Travis, Bella, Erin, Robin, nawet Michael, Dale i Savannah.
Trudno byłoby mi pod koniec recenzji nie zachęcić Was do przeczytania Dobrego ojca, dlatego mówię: naprawdę warto. Jest to jednocześnie lekka i mądra książka, która pomoże wielu z nas zrozumieć piękno rodzicielstwa, oddanie i poświęcenie. Diane Chamberlain znów mnie nie zawiodła, chociaż nie ukrywam, że oczekiwałam czegoś mocniejszego. Dobry ojciec to książka, która zapisze się w Waszej pamięci na długi, długi czas.




7/10


Inne książki Diane Chamberlain:
Prawo matki | Kłamstwa | Szansa na życie | Tajemnica Noelle | Sekretne życie CeeCee Wilkes | Zatoka o północy | W słusznej sprawie | Dobry ojciec 

Kobiety to czytają!
Zatoka o północy D. Chamberlain | To, co zostało J. Picoult | Nie odchodź L. Scottoline | W słusznej sprawie D. Chamberlain | Sekret mojego męża L. Moriarty | Wracajmy do domu L. Scottoline | Dobry ojciec D. Chamberlain | Miasto z lodu M. Warda
 

6 komentarzy do “138. "Dobry ojciec" Diane Chamberlain ”

  1. Miłe dla oczu i dla ducha zakończenie jest najlepszym co może być i zgadzam się, takie zakończenie warto pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co chwilę w recenzjach, czy księgarni widzę to nazwisko, ale jeszcze niestety nic nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę napisać nic innego jak to, że bardzo mnie zachęciłaś do tej książki. O książkach tej pisarki słyszałam same dobre opinie, więc naprawdę ona musi mieć talent, tym bardziej, że zachwyci nawet dość przewidywalną historią.

    OdpowiedzUsuń
  4. ksiazka srednia słaba watkowosc i przewidywalne zakonczenie ,Sekretne zycie See.... najlepsza z jej ksiazek a i jeszcze W słusznej sprawie ,tez super ta ostatnia taka sobie:0

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za komentarz pozostawiony pod tym postem. Śmiało wyraź swoje zdanie - jeśli moja recenzja/artykuł są do bani, napisz. Powiedz, co Ci się nie podoba, co robię źle, a ja nad tym popracuję.
Uprzedzam - jeśli chcesz napisać tylko "super, świetna recenzja", podaruj sobie. Wolę mieć mniej komentarzy, a rozbudowanych i odnoszących się do treści, niż mnóstwo z kilkoma pozytywnymi słowami.
Dziękuję!